Przyznam się że dla mnie te zmiany idą za szybko. Jeszcze nie tak dawno za kleks w księdze przychodów i rozchodów można było załapać karę kilkuset złotych, a już normą było wpłacenie do skarbonki "dobrowolnej darowizny" na jakiś szczytny cel. Oczywiście takie skarbonki stały u sekretarki naczelników w urzędach skarbowych. Przypominam ze księga przychodów i rozchodów była wówczas ostemplowana na każdej kartce więc kleks, pomyłka, przeoczenie jakiejś rubryki nie należało do rzadkości. Potem okazało się że mnie trzeba już stemplować tej księgi, można było wystawiać faktury bez podpisu odbiorcy, by w końcu wyeliminować wszystkie podpisy i pieczątki. Doszło do tego, że faktura nie musi już nawet istnieć na papierze. Wystarczy jedynie, że towarzyszy jej przelew bankowy. Cała księgowość przeniosła się do chmury na serwer naszego biura rachunkowego http://www.mbank.pl/informacje-dla-klie … abrac.html . I tego już nie mogę zaakceptować. To jakby księgowości odebrano duszę. Przypomina mi się moja ciotka która była księgową w GS. Cztery sklepy wymagały 3 osobowej księgowości. Tłumaczyłem jej że od księgowania jest program komputerowy. A ona ze łzami w oczach patrzyła na mnie jakbym chciał odebrać jej pracę.
Czy teraz tak nie będzie z biurami rachunkowymi i urzędami skarbowymi?
Skoro JPK zawiera wszystkie nasze dane to może wystarczy podłączyć pod jeden system księgowy wszystkie podmioty gospodarcze działające w Polsce?